Fenomenem polskiego kościoła lat 70. były tzw. msze beatowe. Dziś trudno to sobie wyobrazić, ale koło ołtarza przed mszą grupa długowłosych młodzieńców rozstawiała kolumny i wzmacniacze, a nawet perkusję. Big-beatowy zespół nie akompaniował wiernym, ale odgrywał koncert, na który składały się stałe części mszy (np. Kyrie, czy Sanctus), utwory instrumentalne i pieśni, czasami dość ostre w brzmieniu. Zespoły takie w latach 70. istniały prawie przy każdej elbląskiej parafii.
Skąd wziął się ten fenomen i dlaczego był on możliwy w latach 70.? O tym w kolejnych Historiach z tej ziemi autorstwa
ks. Andrzeja Kilanowskiego i Juliusza Marka. W ścieżce dźwiękowej audycji usłyszymy oryginalne nagrania zespołu z dawnego kościoła przy ul. Robotniczej w Elblągu.
Big beat w kościołach
Fenomenem polskiego kościoła lat 70. były tzw. msze beatowe. Dziś trudno to sobie wyobrazić, ale koło ołtarza przed mszą grupa długowłosych młodzieńców rozstawiała kolumny i wzmacniacze, a nawet perkusję.
- 19.01.2011 10:23 (aktualizacja 13.08.2023 06:26)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze