4 grudnia 1938 r. – W Elblągu, na cmentarzu parafii Trzech Króli przy ul. Sadowej pochowano Franza Komnicka - przemysłowca, konstruktora i wynalazcę, honorowego elblążanina i doktora honoris causa Wyższej szkoły Technicznej w Gdańsku. Pogrzeb zgromadził tysiące elblążan.
Franz Komnick drugą połowę swojego życia spędził w Elblągu. Tu święcił największe sukcesy, ale też i tu przeżył największe życiowe klęski. Był milionerem, a do majątku doszedł ciężką pracą. Jako praktykujący ewangelik, dzielił się z innymi, fundując pracownikom ubezpieczenia i wspierając potrzeby miasta. Angażował się w walkę o przetrwanie elbląskiego przemysłu, którą ostatecznie dla siebie przegrał. Sam żył skromnie, bez wymagań. Z Elbląga na urlop wyjechał tylko dwa razy i tak tęsknił za domem, że kazał sobie w tropiki przysłać skrzynię jabłek z przydomowego sadu. Pomimo trudności gospodarczych i niepowodzeń w biznesie do końca życia cieszył się wielkim, szacunkiem i uznaniem wszystkich środowisk. W 1922 uzyskał honorowy tytuł doktora Wyższej Szkoły Technicznej (politechniki) w Gdańsku, a w 70-te urodziny – tytuł honorowego obywatela Elbląga. Z tej też okazji ulicę, przy której znajdowała się jego fabryka maszyn nazwano Komnickstrasse. Gdy po ciężkiej i długiej chorobie, 1 grudnia 1938 roku zmarł, miasto pogrążyło się w żałobie. 4 grudnia wielotysięczny kondukt żałobny przemaszerował spod jego domu przy ul. Rybnej (boczna od Dojazdowej) na cmentarz przy ul. Sadowej. Całe miasto żegnało Wielkiego Franza, samouka i geniusza technicznego, marzyciela i człowieka czynu, miłośnika samochodów i sportu motorowego, właściciela wielu patentów, lokalnego patriotę.
Napisz komentarz
Komentarze