Wśród złodziei coraz popularniejsza staje się metoda "na policjanta", czyli wyłudzanie pieniędzy, które mają rzekomo zabezpieczyć "funkcjonariusze" w ramach akcji schwytania oszusta. -
Twoja babcia i dziadek to frajerzy. Pokażę Ci, jak można ich skroić dosłownie w chwilę - tak zaczyna się wideo na którym rzekomy oszust pokazuje, w jaki sposób wybiera swoje ofiary. - Wystarczy zwykła książka telefoniczna. Szukasz imienia, które może sugerować osobę w starszym wieku np. Leokadia. O! I teraz już z górki - cieszy się filmowy złodziej.
Mężczyzna dzwoni do starszej kobiety i podając się za funkcjonariusza policji prosi, by ta oddała wszystkie swoje oszczędności policjantowi, który zjawi się u niej w przeciągu dwóch godzin. Ma w ten sposób pomóc zatrzymać oszusta, a w rzeczywistości sama staje się ofiarą przestępstwa. Naciągacz jest przekonany, że zanim ofiara zorientuje się, że została oszukana jego już dawno u niej nie będzie. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z jego planem. Kobieta, która miała być łatwym celem do ograbienia, wezwała prawdziwą policję, która zatrzymuje przestępcę na gorącym uczynku. Wszystko dzięki wnuczkowi, który w porę ostrzegł babcię przed takimi zagraniami ze strony przestępców. -
Ja już ostrzegłem swoich dziadków i rodziców. Ty też to zrób. Pokrzyżujmy plany oszustom - apeluje chłopak.
"Babcia rządzi"
Spot na swoim profilu na Facebooku udostępniła Polska Policja i szturmem zdobył on sympatię internautów.
Obejrzano go ponad 68 tysięcy razy i zyskał ponad tysiąc polubień. Odbiorcy docenili przede wszystkim humor z jakim autorzy chcą zwrócić uwagę na problem.
Napisz komentarz
Komentarze