27 listopada 1956 - Na Igrzyskach Olimpijskich w Melbourne Elżbieta Krzesińska (z domu Duńska) zdobyła zloty medal.
Gdy miała 14 lat, Ela Duńska była harcerką z długimi warkoczami i mieszkała w Elblągu. Wtedy po raz pierwszy zetknęła się ze sportem, wygrywając w 1948 roku masowe Biegi Narodowe w swoim mieście. Po roku, już jako uczennica Liceum im. Kazimiera Jagiellończyka, pod okiem nauczyciela wychowania fizycznego Witolda Truszkowskiego rozpoczęła treningi. W swojej autobiograficznej książce „Zamiatanie warkoczem” tak wspomina czas nauki w liceum: „Profesor Stanisław Sywula, geograf, przedwojenny oficer z krzaczastymi brwiami, obwisłym wąsem, w żołnierskim szynelu zawsze rozpiętym na piersi, przypominał nam Józefa Piłsudskiego i uczył nie tylko geografii, ale i patriotyzmu, ksiądz Żynel parskał na nas, kiedy śpiewaliśmy już tylko piosenki radzieckie, a nie „Czerwone maki na Monte Cassino”. Fizyk recytował wiersz Gałczyńskiego o fladze, która jest biało czerwona i nigdy nie będzie czerwona.” Te elbląskie nauki zakorzeniły w młodej Eli głęboki patriotyzm na całe życie. „Skakałam dla siebie i dla wszystkich Polaków” – tak napisała w swojej autobiografii. Mimo namów, by poświęciła się wyłącznie sportowi, nie porzuciła studiów medycznych w Gdańsku. W późniejszych latach pracę lekarki łączyła z pracą trenerki, wyjeżdżając za mężem do Wielkiej Brytanii i USA. Często przyjeżdżała do Polski, aby wreszcie zamieszkać ponownie w Warszawie. Często też bywa w Elblągu, choć nie ma tu rodziny, ale – jak mówi – „z nostalgią i dumą ogląda coraz piękniejsze miasto swojego dzieciństwa i pierwszego, najważniejszego w życiu skoku…” Skoku, który na boso oddała podczas zawodów na skoczni w dal na kąpielisku przy ul. Spacerowej. Kolejnym najważniejszym był ten w Melbourne, 27 listopada 1965 roku, gdzie występowała już jako Elżbieta Krzesińska.
Napisz komentarz
Komentarze