19 grudnia 1933r. Gauleiter Prus Wschodnich Erich Koch symbolicznym sztychem łopaty rozpoczął prace na budowie wschodniopruskiego odcinka autostrady Berlin – Królewiec. Budowy nie ukończono, a dziś jest to jednojezdniowa droga ekspresowa. Autostrada z Berlina do Królewca nigdy nie powstała.
Był grudniowy, niezbyt mroźny dzień, gdy autobusami do Pomorskiej Wsi przyjechały setki ochotników RAD (Służba Pracy Rzeszy). Teraz szli oni kolumnami w kierunku Elbląga. Niedaleko wsi w niewielkim wąwozie przygotowano już stanowiska pod budowę pierwszego odcinka autobahny z Elbląga do Królewca. Ale zanim wezmą się do pracy, jeszcze część oficjalna z przemówieniami. Są dziennikarze i filmowcy. Przyjechała nawet ekipa brytyjskiej kroniki filmowej (zobacz oryginalny film - link poniżej). Z Królewca przybył sam Erich Koch. Po żarliwych i krzykliwie rzucanych sloganach o ojczyźnie, dobrobycie i zdobywaniu terenów pod przyszłość 1000-letniej rzeszy wybuchły okrzyki „heil-hitler”, po czym Koch wkroczył do przygotowanego wcześniej małego zagłębienia i zanurzył łopatę w przekopanej już ziemi. Odrzucając ją na kilka kroków symbolicznie zainaugurował budowę autostrady z Elbląga do Królewca. Kilka dni wcześniej w podobnej uroczystości koło Finowfurt uczestniczył premier Prus, Hermann Göring. Tam budowano odcinek z Berlina do Szczecina.
Projekt autostrady łączącej stolicę z Prusami Wschodnimi kilka miesięcy wcześniej przedstawił Generalny Inspektor Niemieckich Dróg dr inż. Fritz Todt. Nie byłą to jedyna budowana w tym czasie autostrada w Niemczech. Hitler po dojściu do władzy zapowiedział rozwój budowy państwowych autostrad oraz ograniczające bezrobocie roboty publiczne. Na ten cel zagarnął fundusze kasy bezrobotnych. Po trzech latach wybudowano 1000 km nowoczesnych dróg, w tym odcinek berlinki do Szczecina. Elbląski odcinek gotów był dwa lata później. Tu jednak zbudowano tylko jedną nitkę betonowej szosy, choć na całej trasie były bezkolizyjne skrzyżowania i wiadukty dla lokalnych dróg.
Nigdy nie skończono całej autostrady, ani też nie powstał gotowy projekt całości. Przed wojną spornym problemem był przebieg drogi przez terytorium Polski. Niemcy żądali trasy eksterytorialnej, czego Polska do końca nie odrzucała (planowano m.in. drogę na wysokich betonowych palach). Po wybuchu wojny Niemcy na tej trasie pośpiesznie budowali drogi tymczasowe (np. betonowy odcinek za Malborkiem), które jednak nie były fragmentem planowanej autostrady. Pod koniec wojny cofające się wojska wysadziły autostradowe mosty i droga uległa degradacji. Dopiero w latach 90-tych powstał projekt jej odbudowy i utworzenia przejścia granicznego z Obwodem Kaliningradzkim. Za pół roku będziemy wszyscy nią jeździć do Rosji bez wiz. Czy Erich Koch mógł to kiedykolwiek przypuszczać?
Zobacz film z 1933r. - http://www.britishpathe.com/record.php?id=4823
Napisz komentarz
Komentarze