3 stycznia 1965 przedpremierowym koncertem w Elblągu zainaugurował swoją działalność zespół „Czerwone Gitary”. Zespół powstał tego samego dnia, a była to niedziela, w kawiarni „Crystal” w Gdańsku - Wrzeszczu.
Dlaczego właśnie w Elblągu odbył się pierwszy, jak można przypuszczać próbny koncert grupy? Pewnie dlatego, że nie chciano jeszcze pokazać się w Gdańsku, a Elbląg był blisko. Była tam publiczność i był (co nie jest bez znaczenia) sprzęt nagłaśniający i perkusja. Zespół wystąpił w składzie: Jerzy Kossela - gitara, śpiew, Krzysztof Klenczon - śpiew, gitara solowa, Bernard Dornowski - śpiew, gitara rytmiczna, Henryk Zomerski - gitara basowa, Jerzy Skrzypczyk (występował pod ps. Jerzy Geret) - perkusja. Trzy tygodnie później zespół zadebiutował już oficjalnie w Sopocie. Do składu dołączył ukrywający się pod pseudonimem przed nauczycielami Liceum Muzycznego Seweryn Krajewski, ps. Robert Marczak (źródło – Marek Gaszyński).
We wczesnych latach 60-tych przy ówczesnej ulicy 21 października – dziś Grobli św. Jerzego działał Międzyspółdzielczy Klub „Kosmos”. Elbląg był typowym miastem robotniczym na ziemiach odzyskanych. Garstka młodej inteligencji próbowała zmieniać oblicze miasta, organizując życie towarzyskie i kulturalne na poziomie znacznie wyższym, niż te, spod licznych w tamtych czasach budek z piwem. Ich areną był właśnie klub Kosmos. Początkowo w Kosmosie prowadzono typową działalność kulturalną dla dzieci i młodzieży. W piątki, soboty i niedziele organizowano tzw. „fajfy” – czyli potańcówki przy akompaniamencie zespołów młodzieżowych. Grupa entuzjastów zaczęła organizować wieczorki z muzyką, nagrywaną nocami w radio. Tak powstał „Teatrzyk Muzyki Mechanicznej - POPS”, a później El-Klub Jazzu Tradycyjnego. Na spotkania klubowe przychodziły tłumy młodzieży. Jeden z uczestników miał kuzyna w Anglii, który grał w zespole. Udało się, zespół ten przyjechał do Polski i w kwietniu 1965 roku dał kilka koncertów w Elblągu. Był to słynny „The Atoms”, który później wraz z Czerwono-Czarnymi udał się w trasę koncertową po Polsce i nagrał dwie małe płyty w Polskich Nagraniach.
Jednym z animatorów życia muzycznego w Elblągu był Stanisław Cejrowski (ojciec Wojciecha). Zesłany do Elbląga i do Zamechu z nakazem pracy, ostro rzucił się w wir promowania jazzu i dobrej muzyki. Gdy wyjechał do Warszawy i został szefem Agencji Koncertowej, nie zapomniał o swoich przyjaciołach, przysyłając do Elbląga na koncerty wielu markowych wykonawców. Ale czy maczał palce w elbląskim debiucie Czerwonych Gitar? – być może bezwiednie. Miał bowiem w tym czasie kontakty z wieloma muzykami i ich menedżerami, a trochę później sam opiekował się Niemenem i Akwarelami oraz grupą „No to co”.
Napisz komentarz
Komentarze