20 stycznia 1945r. – zlikwidowano elbląski podobóz Stutthofu – więźniowie powrócili do obozu, a stamtąd pieszo gnani byli w kierunku Lęborka.
Pierwsi więźniowie trafili do Stutthofu już 2 września 1939 roku. Początkowo byli to Polacy z Gdańska i Pomorza. Od 1942 roku do obozu trafiali więźniowie z pozostałych obszarów Polski, a także z innych krajów, w tym również Niemcy. W ciągu 5 lat w obozie więziono 110 tys. obywateli 28 krajów. Męczeńską śmierć poniosło 65 tys. osób. Od 1944 roku w Stutthofie prowadzono masową zagładę Żydów. Więźniów mordowano w komorach gazowych i zastrzykami z fenolem. Tysiące z nich pracowało w nieludzkich warunkach na rzecz III Rzeszy. W rejonie Prus Wschodnich założono 29 podobozów Stuthoffu. Podobozy znajdowały się również na terenie Elbląga, a więźniowie pracowali w stoczni i fabryce lokomotyw Schichau’a, zakładach Komnick’a i wielu innych.
Już w styczniu 1940 roku w dawnej fabryce szczotek Neumanna (za dzisiejszym DH Grand) utworzono pierwszy podobóz Stutthofu. Został on następnie przeniesiony na Zatorze, w pobliże fabryki lokomotyw Schichau’a. Drugi podobóz utworzono w październiku 1944 roku przy ul. Radomskiej. Więźniowie z tego obozu pracowali w stoczni Schichau’a przy budowie dwuosobowych łodzi podwodnych typu „Seechund”. Kolejny podobóz w Elblągu powstał już w styczniu 1945 roku, gdy do Elbląga zbliżali się Rosjanie. Zadaniem więźniów było budowanie umocnień obronnych miasta.
Jesienią 1944r. wzdłuż ul. Radomskiej utworzono całe zgrupowanie obozów pracy i obozów jenieckich. Były tam i o różnym rygorze obozy dla robotników, jeńców i więźniów wielu narodowości. Część z nich miała dość dużą swobodę poruszania się po mieście. Im bliżej był front, tym większy stosowano rygor i wydłużano dzień pracy. Wśród więźniów panowały choroby; wyniszczeni fizycznie i psychicznie masowo umierali. Chowano ich daleko za miastem, w lasach na Dębicy, w okolicy jeziora Rusałka.
25 stycznia 1945 roku, gdy Rosjanie otoczyli już Elbląg, komendant Stutthofu wydał rozkaz ewakuacji obozu. 11.600 wyniszczonych więźniów, bez stosownych ubrań, wyruszyło w „marszu śmierci” na zachód. Ostatni więźniowie opuścili obóz 27 kwietnia. Niewielu przeżyło ewakuację, ale Niemcom nie udało się zatrzeć śladów zbrodni. Gdy 9 maja, już po kapitulacji Niemiec, wojska rosyjskie weszły na teren obozu, ten już był pusty. Mimo to budził grozę…
Napisz komentarz
Komentarze