25 stycznia 1629r. ukazał się edykt zakazujący wyrębu lasów. Podczas okupacji szwedzkiej nasilił się „czarny rynek” oraz nielegalny wyręb drzew. Najwyższą karą za to, wielokrotnie stosowaną wobec nieposłusznych żołnierzy szwedzkich, była kara śmierci.
Jeden z zespółów ludowych z Żuław śpiewał kiedyś piosenkę „jedzie ciuchcia przez żuławski las…”, a przecież na Żuławach nie ma lasów. Nie ma, ale kiedyś były. Pozostały po nich tylko nazwy miejscowości, jak Brzózki, Dąbrowa, Dębina, Karczowiska, czy Jegłownik. Żuławskie lasy zaczęli wycinać Krzyżacy. Drewno wykorzystywano jako budulec i opał, a żyzną ziemię po wykarczowaniu oddawano pod uprawę. Na Żuławach pozostały nieliczne i nieduże lasy, które z czasem, głównie w wyniku rabunku zostały wycięte. Podobnie działo się na Mierzei Wiślanej i na Wysoczyźnie Elbląskiej.
W XVII wieku Polska toczyła ze Szwecją wojny o panowanie na Bałtyku, ale też oprawo do korony szwedzkiej. Początkowo szło dobrze, zaczęło się od inkorporacji Estonii w 1600 r. Odpowiedzią na to było zajęcie przez Szwedów polskich Inflantów. Pomimo zwycięskiej bitwy pod Kircholmem, Polska w 1622 roku utraciła Inflanty. Cztery lata później Szwedzi najechali Prusy Królewskie i po raz pierwszy zajęli Elbląg. Szwedzkie wojska usadowiły się pomiędzy Wisłą i Nogatem i zablokowały port w Gdańsku. Aby się bronić, gdańszczanie zalali swoją część Żuław. Efektem szwedzkiej okupacji było ogromne spustoszenie Żuław i Pomorza Gdańskiego. Rabowano miasta i wsie, wycinano lasy, kłusowano na wodach. Miary nieszczęść dopełniła zaraza, która ogarnęła Prusy. Dopiero w ostatniej fazie wojny, Gustaw Adolf jakby opamiętał się, zwłaszcza że fortuna mu sprzyjała i zapowiadało się dłuższe panowanie Szwedów nad ujściem Wisły. Pieczętował to podpisany 6 września 1629 r. w Starym Targu (k. Sztumu) rozejm.
Napisz komentarz
Komentarze