Po naszym materiale: Też chcemy mieszkanie!
Publikujemy maila, którego jeden z widzów przesłał do naszej redakcji po naszym materiale o 120-metrowym mieszkaniu przy Traugutta, jakie w ramach Biura Zamiany Mieszkań otrzymała krewna wiceprezydenta Tomasz Lewandowskiego. Imię i nazwisko widza do wiadomości redakcji.
- 14.03.2013 10:16 (aktualizacja 22.08.2023 17:12)
Piszę do Państwa w sprawie, która mnie niesamowicie zbulwersowała. W elbląskich gazetach pojawiły się informacje, że rodzina prezydenta Lewandowskiego otrzymała przydział na 120-metrowe mieszkanie komunalne. Chciałbym się dowiedzieć, jak to jest możliwe, że jak wyczytałem w prasie, bezdzietne małżeństwo otrzymało tak wielki lokal, podczas gdy inni czekają w kolejce od długiego czasu i takiego mieszkania nie mają. Nie będę ukrywał, że sam oczekuję na przydział lokalu komunalnego, bo razem z żoną i dwójką małych dzieci (6 i 9 lat) mieszkamy na 32 metrach. Próbowałem skorzystać z biura mieszkaniowego,o którym mówił Pan Lewandowski w telewizji Vectra (relacja z sesji). Niestety, nie przyznano nam większego mieszkania. Nie stać nas na kupno własnościowego mieszkania, gdyż nie możemy z żoną otrzymać kredytu. Teraz się okazuje, że dzięki znajomościom łatwiej jest dostać taki lokal, mimo że nie przysługuje ze względu choćby na brak dzieci. Czy to normalne, że w Elblagu są równi i równiejsi? Czy to nie jest nadużywanie pozycji?Dlaczego władze miasta twierdzą, że każdy może skorzystać z zamiany mieszkania (na większe lub mniejsze, zależy kogo na co stać), a nie realizuje się takich zapowiedzi? Nie stać nas z żoną na kredyt, bo ja mam tylko część wypłaty „normalnie", a resztę „pod stołem". Żona ma etat jako sklepowa, więc nasze zarobki są za małe, chociaż tak naprawdę stać by nas było na opłacanie większego mieszkania. Mamy dwa malutkie pokoje na 4-osobową rodzinę, a inni dostają apartamenty. Gdzie jest sprawiedliwość? Chciałbym, żeby redakcja umieściła ten list w rubryce „Obywatele piszą", bo to nie jest normalne, żeby godzić się na takie rzeczy. Jesteśmy uczciwymi ludźmi i cięzko pracujemy, żeby utrzymać rodzinę. W Elblągu nie ma takiej pracy, żebyśmy mogli mieć wszystkie zarobki „na papierze", dlatego nie możemy dostać kredytu. Nie zalegamy z czynszem, rachunki płacimy w terminie, a odmawia się nam większego mieszkania. Dlaczego dostaje takie rodzina prezydenta? Czy to nie wydaje się nikomu dziwne, że tak bliska osoba władzy ma większe przywileje niż zwykły mieszkaniec?
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze