27 marca 1945 – do zajętego przez Rosjan Elbląga w celu przejęcia majątku portowego i stoczni przybyła Morska Grupa Operacyjna.
„W dniu 27 marca zjechała do Elbląga tzw. Morska Grupa Operacyjna z Pełnomocnikiem dla spraw gospodarki Stanisławem Pacoszyńskim na czele” – tak w pierwszej kronice Elbląga napisał Ryszard Mitak, pierwszy powojenny elbląski urzędnik. Tymczasem dzisiejsze źródła podają różne daty: 23, 24, albo 26 marca. Zadaniem sformowanej w Bydgoszczy Grupy było przejęcie od sowietów majątku przemysłowego miasta i zabezpieczenie go. Ci jednak nie spieszyli się z tym, a właściwie odwrotnie, robili wszystko, by majątku tego nie przekazać. Stalin podpisał z PKWN stosowne porozumienia, jednak Rosjanie traktowali Elbląg jako miasto niemieckie i ani myśleli do nich się tu stosować. W dodatku miasto było odcięte od świata i nieliczni członkowie Morskiej Grupy Operacyjnej nie mieli żadnych możliwości interweniowania.
Przez lata o tamtych czasach można było mówić jak o nieboszczyku – albo dobrze, albo wcale. Dlatego niewiele zachowało się dokumentów i wspomnień tamtych dni, a te, które znamy, powstały wiele lat później. Członkowie Morskiej Grupy Operacyjnej zostali przyjęci przez sowietów, najdelikatniej mówiąc, bez entuzjazmu. Komendant miasta, płk Nowikow oświadczył wprost, że nic nie wie o ich przybyciu, ale „niech się jakoś zagospodarują” i skierował ich na kwatery na Osiedle Marynarzy. Kilka dni później wyrzucono ich stamtąd, bo trzeba było zorganizować obóz dla złapanych kapo ze Stutthofu. Trudno było realizować nałożone zadania, a właściwie było to niemożliwe. Wprawdzie wystawiono posterunki wokół mało znaczących warsztatów nad rzeką, ale do stoczni i ocalałych z wojny wielkich fabryk Rosjanie nikogo nie wpuszczali. Od kilku tygodni działały tam kierowane przez gen. Iwanowskiego komisje demontażowe. Bez polskiego wojska, w warunkach przyfrontowych i czasie wojny nie było możliwości wyegzekwowania przez Polskę swoich praw do wielkiego majątku w Elblągu. Sowieci nie mieli natomiast zastrzeżeń do organizacji polskiej administracji w mieście, zwłaszcza że zaczęli napływać pierwsi osadnicy. W kwietniu powołano Zarząd Miasta, Starostwo Powiatowe i kilka innych instytucji niezbędnych do organizacji życia w nowej rzeczywistości. Członkowie Morskiej Grupy Operacyjnej w wielu przypadkach zasilali te instytucje.
Napisz komentarz
Komentarze