8 kwietnia 1568 – kardynał Stanisław Hozjusz próbował nawrócić elblążan na katolicyzm. Przygotował długie i płomienne przemówienie, za które grzecznie mu podziękowano i przekazano, że Elbląg przyjął już nową wiarę i jej nie odmieni.
Hozjusz może nie był wybitnym teologiem, ale niewątpliwie był nieprzeciętnym człowiekiem i sprawnym organizatorem. Przyszło mu żyć w czasach reformacji i reformacji tej skutecznie stawiał czoła, co nie przysparzało mu przyjaciół w Rzeczpospolitej, ani w Prusach. Był żarliwym obrońcą wiary i papiestwa i niewiele brakowało, a byłby pierwszym papieżem z Polski. Od ponad 400 lat trwają starania o jego beatyfikację. Wciąż nieskuteczne.
Stanisław Hozjusz mógł zrobić karierę urzędniczą, ale postanowił zostać księdzem, gdy miał… 39 lat. Był doktorem prawa i teologii, miał liczne beneficja kościelne i wiele lat pracował dla króla i biskupów. Po przyjęciu święceń jego kariera potoczyła się szybko. Został najpierw biskupem chełmińskim, a w roku 1551 - warmińskim. Prowadził polemiki z protestantami, zwłaszcza w miastach Prus, jak Toruń, Elbląg, Braniewo, Gdańsk. Szczególnie wiele starań poczynił Hozjusz by nawracać na katolicyzm elblążan. Nakłaniał Zygmunta Augusta do odebrania protestanckiemu miastu jego licznych przywilejów, słał polemiki do Rady i pisał dla elblążan kazania na rekolekcje wielkopostne. Miasto jednak nie słuchało biskupa i protestantami obsadzało ważne stanowiska, w tym rektora Gimnazjum (Jan Hoppe). W 1558 roku w Elblągu po raz pierwszy udzielono komunii pod dwiema postaciami, a wkrótce protestanci przejęli w mieście wszystkie kościoły. Wprawdzie Hozjuszowi po 5-letnim pobycie w Rzymie udało się odzyskać dla katolików kościół św. Mikołaja, ale nie na długo. Hozjusz zmarł pod Rzymem 5 sierpnia 1579 roku, a kościół św. Mikołaja protestanci oddali dopiero w 1617 roku.,
Napisz komentarz
Komentarze