12 kwietnia 1996 – w dawnej przemysłowej hali Zamechu (dziś sklep NOMI przy Al. Grunwaldzkiej) otwarto Kazamaty Klub EB.
Zapowiadał się niezapomniany wieczór, po raz pierwszy w naszym mieście wystąpić miał legendarny „Perfect”. Ale nie tylko występ twórców „Autobiografii” był wydarzeniem, w Elblągu otwierano największy na Wybrzeżu klub muzyczny „Kazamaty”. Już na dwie godziny przed otwarciem w mieście nie można było zamówić taksówki. Wjazd od Al. Grunwaldzkiej korkował się. Klub mógł pomieścić grubo ponad 2000 osób i tego wieczoru tyle tam było. Nie zabrakło też VIP-ów z prezydentem miasta, parlamentarzystami i elbląskim wojewodą. Tłumy gromadziły się przed wejściem, z nadzieją na kupno biletu.
Klub otwarto w jednej z fabrycznych hal Zamechu. Przed wojną budowano tu lokomotywy, po wojnie naprawiano i przemontowywano wagony kolejowe. Po zmianie rozstawu osi na szerszy wagony te ekspediowane były via Braniewo do ZSRR. Później przemontownię przeniesiono do Braniewa. Gdy w 1990 roku Zamech kupowany był przez szwedzko-szwajcarski koncert ABB, z niechcianego majątku powstała spółka „Elzam”. Część produkcyjnych hal zamieniono na hale targowe, a w jednej urządzono dyskotekę. Klub zaprojektowany był w specyficznym, „więziennym” klimacie. Loże na piętrze z miejscami siedzącymi przypominały cele. Surowe, ceglane ściany dopełniały przygnębiającego nastroju. Dolna hala mogła pomieścić 1.500 osób. Ścianę zdobił olbrzymi sterowiec, a scenę umieszczono na wysokiej, metalowej platformie.
Kazamaty były prywatnym biznesem. Podobne kluby otwarto we Wrocławiu, Kołobrzegu, Opolu i Gdańsku. Organizacją koncertów zajmowała się „Fabryka Koncertowa” z Wrocławia. Do Elbląga w krótkim czasie przyjechali tacy wykonawcy, jak Lady Pank, Piasek z Robertem Chojnackim, Big Cyc, Edyta Bartosiewicz, O.N.A, Kombi, Maanam, czy Lombard, który zagrał koncert w pierwszą rocznicę powstania klubu i 5-tą Radia-El. W Kazamatach odbywały się elbląskie juwenalia i jeden z lokalnych finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Były też koncerty z cyklu „Brzmienie EB”. Na co dzień jednak odbywały się tu dyskoteki, na które zjeżdżała pociągami młodzież z Trójmiasta i okolic.
Wielki sukces „Kazamatów” nie trwał długo. Klub zaczął przeszkadzać okolicznym mieszkańcom, inne biznesy dawały lepsze rokowania dla właściciela, wreszcie główny sponsor – Elbrewery zmieniał strategię i szykował się do sprzedaży Heinekenowi. Rozpoczęto przeciągające się remonty i choć po nich otwarto dyskotekę, ale już nie z taką renomą i nie na długo. Dziś w miejscu gdzie były Kazamaty jest budowlany hipermarket.
Napisz komentarz
Komentarze