14 maja 1458 - papież Kalikst III wydał bullę zezwalająca na fundację klasztoru brygidek w Elblągu. Niefortunna ta fundacja przysporzyła miastu wielu kłopotów.
Z brygidkami od początku były kłopoty: najpierw Jagiełło po Grunwaldzie ślubował fundację zakonu Brygidek i nic nie wyszło, później podobne śluby za pomyślne zakończenie wojny złożyli elblążanie – z podobnym skutkiem. Wreszcie syn Jagiełły – Kazimierz wziął sprawę w swoje ręce. Owszem, uzyskał papieską bullę, ale z zastrzeżeniem, że „nie mogą być naruszone prawa kościoła parafialnego ani też kogokolwiek innego”. Brygidki postanowiono ulokować na podzamczu, na pokrzyżackim majątku. By miały z czego się utrzymać król, rada i mieszczanie sypnęli fundacjami. Ale wiary zbytniej w nowy klasztor mało było, skoro fundacje te opatrzone były klauzulą zwrotu, gdyby zakon nie powstał lub został zlikwidowany. I tak też się stało. Brygidki wycofały się, a zwrócone fundacje rada postanowiła przekazać miastu. To znów nie było po myśli biskupowi Łukaszowi Watzenrode, który na majątku tym planował zbudować w Elblągu wyższą uczelnię. Gdańskie brygidki też nie chciały ustąpić. Waśnie i spory sądowe trwały latami. Biskup wprawdzie nie wygrał, ale miasto podjęło jego myśl lokując w dawnym klasztorze słynne Gimnazjum Elbląskie. Pierwszą w Polsce średnią szkołę protestancką…
Napisz komentarz
Komentarze