Wieża, jaką znamy ma zaledwie 110 lat. Przez cały XIX wiek kościół św. Mikołaja wyglądał jak wielka stodoła - był przykryty jednym, nieproporcjonalnym dachem. Poprzednia wieża, a właściwie trzy wieże spłonęły w wielkim pożarze w roku 1777. Nie odbudowano ich od razu, a później nie było sił i środków na taką inwestycję. Dopiero na początku XX wieku Elbląg zgromadził środki na zbudowanie nowej, godnej dynamicznie rozwijającego się miasta wizytówki.
Budowy wieży podjął się Otto Depmeyer, renomowany mistrz budowlany z Elbląga. Depmeyer stanął przed sporym problemem: musiał stworzyć konstrukcję na miarę ambicji elblążan przy ograniczeniach, jakie stwarzał niestabilny grunt. Poprzednia wieża przechylała się, dlatego podparto ją z obu stron dwiema mniejszymi. Rozwiązanie problemu Depmeyer znalazł w Paryżu, w wieży Eiffla. Na solidnych murach podstawy ustawił stalową konstrukcję, obudowaną lekkim murem. Dzięki temu mógł wynieść budowlę aż do 100 metrów. Projekt spodobał się inwestorowi i 24 października 1906 odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego. Budowa trwała rok i kosztowała 256 tys. marek.
Odnowiona w ostatnich latach wieża katedry św. Mikołaja nie tylko zdobi Elbląg, ale jest jego jedną z największych atrakcji turystycznych. Można wejść na jej szczyt i z widokowego tarasu położonego na wysokości 68 metrów podziwiać panoramę miasta i okolic.
Seans „Z katedralnej wieży” rozpocznie się w środę, 5 kwietnia o godz. 18:00 w Kinie Światowid. Organizatorami cyklu „Elbląg na dużym ekranie” są: Centrum Spotkań Europejskich Światowid i telewizja TRUSO.TV, a patronami medialnymi Dziennik Elbląski oraz Elbląska Gazeta Internetowa „Portel”. Wstęp wolny.
Autor: J.M.
Napisz komentarz
Komentarze