Jak informują w swoim piśmie członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego „Batory” z Braniewa „w 1945 r. w okolicach obecnego domu dziecka znajdował się punkt oporu żołnierzy niemieckich, którzy byli okopani na terenie całego placu”. Placu, który teraz chcieliby sprawdzić detektorem.
- Panowie dysponują starymi mapami, uzyskali także zgodę konserwatora zabytków i nadleśnictwa - mówi Joanna Lewandowska, dyrektor fromborskiego domu dziecka.
Sad, gdzie zostaną przeprowadzone poszukiwania, zajmuje około 3 ha.
- To nieużywany teren, niegdyś znajdowały się tutaj ogródki - mówi Lewandowska.
Poszukiwacze spodziewają się więc znalezienia pozostałości amunicji i sprzętu wojskowego. A co w przypadku, gdy trafią na niewybuchy?
- Osoby prowadzące prace eksploracyjne stosują się do określonych zasad - mówi Joanna Lewandowska. Gdy tylko trafią na coś, co może być niewybuchem, to informują policję, a następnie do akcji wkraczają saperzy z jednostki wojskowej. Kwestie bezpieczeństwa są najważniejsze. Przede wszystkim ze względu na wychowanków domu dziecka.
- Dzięki tym pracom, przeprowadzonym przez braniewskich poszukiwaczy, będziemy mieli gwarancję, że ten teren jest bezpieczny - podkreśla starosta braniewski Leszek Dziąg. W ten sposób unikniemy sytuacji, że podczas ewentualnych przyszłych prac w sadzie spotka nas jakaś być może groźna niespodzianka.
Napisz komentarz
Komentarze