W związku z wieloma brakami w księgozbiorze pasłęckiej biblioteki, jak co roku, w okresie świątecznym rozpoczęto abolicję. Jest to okres w którym, biblioteka nie pobiera regulaminowych kar za nieoddaną w terminie książkę.
- Ja przejęłam tę akcję po swoich poprzedniczkach. Jest to wyjątkowa akcja dla ludzi, którzy nie oddali książek w terminie- mówi Aleksandra Podgórska, pracownik Biblioteki Publicznej w Pasłęku. - Wcześniej wysyłam upomnienia żeby ludzie przypomnieli sobie, że posiadają nie zwrócone książki w domu. Żeby przynieśli je do biblioteki- dodaje pani Aleksandra.
Zdarza się niestety tak, że wypożyczona książka nigdy nie zostaje zwrócona. Wówczas po upływie 10 lat dana publikacja wprowadzona zostaje do protokołu ubytków i zostaje komisyjnie wykreślona z księgozbioru biblioteki. Jest to jednoznaczne z brakiem tej książki w pozycjach do wypożyczenia. Warto jednak pamiętać, że nigdy nie jest za późno aby oddać zgubę jej właścicielowi. W tym wypadku bibliotece.
- W 2012 roku miałam taki przypadek że oddał Pan książkę "Dymy nad Birkenau" wypożyczoną w roku 1991. Miał tą książkę 21 lat. Ten Pan mówił, że już wielokrotnie się przeprowadzał, a ta książka przeprowadzała się razem z nim. I po prostu o niej zapomniał. Położył ją we własnym księgozbiorze, a gdy tylko ją odnalazł, zwrócił ją nam - dodaje Aleksandra Podgórska.
Każda nie oddana książka to strata dla biblioteki. I nie chodzi tu o stratę finansową w postaci wartości książki ale przede wszystkim o fakt, że książka ta już nigdy nie posłuży innym.
Abolicja ma zachęcić czytelników do oddania zapomnianych, wypożyczonych książek bez ponoszenia konsekwencji finansowych. Akcja trwa do końca tego roku. Kolejna w maju. Miejmy nadzieję, że następnym razem braków w pasłęckim księgozbiorze będzie mniej niż teraz a półki w bibliotece znowu będą pękać w szwach.
Autor: P. Rakoczy
Kontakt: [email protected]
Napisz komentarz
Komentarze